Podczas pobytu w Turcji postanowiliśmy odwiedzić jedną z atrakcji kraju – pod warunkiem, że będzie to urocze miejsce, w którym można spędzić czas na relaksie. Nasz wybór padł na kanion Geynyuk. Po spędzeniu tam całego dnia i zgromadzeniu ogromnej ilości emocji, chcemy podzielić się jak największą ilością pierwszorzędnych informacji, aby nie było żadnych wątpliwości co do jego odwiedzenia. Widok wschodu słońca nad szczytami kanionu jest tak imponujący, że można wpatrywać się w niego przez długi czas, ledwo zauważając otoczenie. Powtórzę – kanion Geynyuk znajduje się w Turcji i jest szczególnie dogodny dla osób nocujących w Kemer, Antalyi lub w wiosce Tekirova oraz pobliskich miejscowościach. To miejsce jest bardzo interesujące, a nazwa Geynyuk odnosi się nie tylko do tego kanionu. Dotyczy ona również okolic, wyschniętego koryta rzeki (w czasie naszej wizyty) oraz aktywnej rzeki – wszystkie noszą tę samą nazwę. W rzeczywistości każdy mieszkaniec naszej wsi nosi to donośne imię. Jeszcze jedna rzecz: w drodze do kanionu raczej nie zobaczysz nic szczególnie ekscytującego, więc najlepiej skorzystać z transportu.
Jak się tam dostać
Zatem postaram się zebrać wszystkie myśli, emocje i wspomnienia w całość oraz przekazać każdy niuans tego doświadczenia. Najlepszym momentem na rozpoczęcie tej podróży są wczesne godziny poranne. Powinieneś przeznaczyć na wycieczkę cały dzień – cokolwiek mniej, po prostu nie ma sensu. Mieliśmy szczęście pod względem pogody, choć eksperci ostrzegają, że może być ona nieprzewidywalna. Aby przygotować się na wszelkie warunki atmosferyczne, warto zabrać:
- Ciepłe i wodoodporne ubrania (nawet przy dobrej pogodzie, po zetknięciu z górską wodą przyda się coś cieplejszego).
- Niezbędnym elementem wyposażenia jest odpowiednie obuwie. Musi być wygodne, zapewniać dobrą przyczepność na mokrych powierzchniach i stabilnie przylegać do stopy.
Inne niezbędne rzeczy, które pomogą utrzymać dobry nastrój podczas pobytu w kanionie:
- Plecak;
- Woda i jedzenie;
- Krem z filtrem przeciwsłonecznym;
- Sprzęt do robienia zdjęć i nagrywania filmów wraz z wodoodpornymi obudowami ( Nie polecam zabierać większych obudów, ponieważ są fragmenty kanionu, gdzie trzeba brodzić z bagażem – my użyliśmy dmuchanej torby na nasze rzeczy, choć nadal było to niewygodne).
Ponieważ mój smartfon ma całkiem przyzwoity aparat, używałem wodoodpornej obudowy do nurkowania (wytrzymuje zanurzenie do 50 metrów). Rybacy często korzystają z takich obudów, chociaż dla turystów jest to po prostu zbawienie. Podczas moich samotnych wizyt w Tajlandii i magicznej Kambodży nie tylko mój telefon, ale również karta bankowa, gotówka i klucz do pokoju hotelowego były przechowywane w tej obudowie.
Najlepiej dotrzeć na miejsce samochodem i starać się nie powtarzać naszego błędu!!!!
Swoją drogą, w Kemer można kupić niedrogi safari tour – zabijesz dwa zające jednym strzałem, ciesząc się kanionem oraz zyskując mnóstwo pozytywnych emocji z jazdy quadem.
Wczesnym rankiem, po zerknieniu na mapę z kanionem, nasza radosna grupa wyruszyła na spacer. Po tym, co wydawało się MEGA dystansem, pokonując drogę, którą uważaliśmy za ogromną, zdaliśmy sobie sprawę, że pomysł był daremny. Zanim udało nam się znaleźć transport, palące słońce już nas doszczętnie spaliło. Skalista, opustoszała droga do wsi Geynyuk, bez ani jednej cienia, oraz palące słońce tworzą wybuchową mieszankę. Dlaczego nikt nie wspomina o tym szczególe w swoich artykułach lub recenzjach?!!! W końcu, jeśli jesteś ostrzeżony, jesteś przygotowany.
Muszę dodać, że nasza radosna grupa zazwyczaj wybiera samodzielne wędrówki lub wycieczki do miejsc turystycznych. Chociaż czasami korzystamy z zorganizowanych wycieczek, to przy korzystaniu z usług biura podróży często przepłacasz, a plan zwiedzania nie jest dostosowany do twoich oczekiwań. I tak, wciąż są pracownicy biur podróży, którzy próbują sprzedać ci jak najwięcej wycieczek zaraz po przyjeździe, ostrzegając, że jeśli coś pójdzie nie tak podczas samodzielnej wyprawy lub przy korzystaniu z innych usług, twoje ubezpieczenie tego nie pokryje. Bądź mądry – dokładnie przeczytaj warunki swojego ubezpieczenia.
Aby zobaczyć, jak dostać się do kanionu z Tekirovy, sprawdź poniższą mapę.
Na miejscu
Niezależnie od tego, czy wydaje ci się to długie, czy krótkie, niczym w bajce… dotarliśmy na miejsce. Wysiadając z klimatyzowanego samochodu, przygotowałem się na zanurzenie w królestwie gorąca i duszności. Ku naszemu ogromnemu zadowoleniu wejście do parku narodowego było komfortowe. Drzewa o bujnych koronach chronią ziemię przed palącym słońcem, tworząc własny mikroklimat.
Koszt wycieczki pieszej wynosił około 3-5 dolarów za osobę, czyli 170 tureckich lir (jeśli dobrze policzyłem). I tak, zabierz trochę lokalnej waluty – nie dają reszty w dolarach. Przy wejściu dostępna jest mapa turystyczna. Wejście to około 300 metrów w górę z przebyciem ponad kilometra drogi. Dodatkowo, podczas pobytu można dopłacić za dodatkowe wycieczki z przewodnikiem po linowym moście. I jeśli dobrze zrozumiałem, dostępnych jest kilka wariantów takich spacerów.
Spacer do celu przyniósł tylko pozytywne emocje. Wyznaczone miejsca odpoczynku oraz sztuczne stawy – w których woda jest cieplejsza niż w samym kanionie i gdzie można znaleźć ryby – są bardzo przyjazne. W pobliżu znajduje się także mała jaskinia, przez którą trzeba przejść, aby kontynuować podróż. Nie życzę tego osobom cierpiącym na klaustrofobię. Później przekroczyliśmy kamienną ścieżkę nad kolejnym stawem. I tam, gdy droga stała się bardziej otwarta, znów byliśmy zdani na łaskę słońca – istniało ryzyko oparzenia. Natknęliśmy się również na kolejne źródło wody, gdzie mogliśmy się odświeżyć.
A potem, z twarzą ukazującą skutki intensywnego upału, widzisz na końcu drogi – nie, nie światło, lecz zbiornik wodny. Tam znajduje się mały wodospad. Po nim sucha droga zmienia swój charakter, a ty przechodzisz na ścieżki wodne.
Wąwóz usytuowany jest pomiędzy wielkimi skałami. Wzdłuż brzegu, z krystalicznie czystą wodą chronioną przez zieleń, ciepło witają cię stoły z ławkami. Jest to miejsce dość skromne, ale natychmiast zająłem to miejsce lądowania, ponieważ dokładnie tego potrzebowałem: trochę cienia i przekąska, aby doładować energię.
Po relaksującej przekąsce czekała na nas kolejna niespodzianka. Zaradni Turcy poinformowali nas, że wstęp do samego kanionu jest możliwy tylko w specjalnym sprzęcie – kamizelce i kasku.
Swoją drogą, cena za „sprzęt” wynosi 30 dolarów.
Istnieją miejsca, gdzie można wygodnie się przebrać i przechować swoje rzeczy. I tutaj trzeba będzie trochę wydać, bo nie ma sensu nosić ze sobą takich przedmiotów.
Czas na działanie. Od pierwszych kroków doświadczenie zapierające dech w piersiach przytłacza – mimo upału, woda w wąwozie pozostaje dość chłodna, a nawet kombinezon nie zawsze odpiera chłód. Po przejściu pod liną, która zdaje się symbolizować początek twojej wyprawy, możesz heroicznie przepłynąć lodowatą wodą górską lub skorzystać z liny, by szybko dotrzeć do płytszej części. Moim zdaniem, głębokość w najgłębszym punkcie wynosiła między 2,5 a 3 metry. Raczej nie uszkodzisz sobie stóp, chyba że się potkniesz – dostarczone obuwie idealnie przylegało i było bardzo wygodne.
Pływanie prowadzi cię obok białych formacji w wąwozie. Dźwięk płynącej wody otula i koi, dlatego nawet na płytkich odcinkach zachowywaliśmy ciszę. Suche miejsca można znaleźć przy wąskich przejściach, gdzie, niczym ogromne jajo pterozaura, potężna skała mocno wciśnięta jest nad głową. Następnie ponownie płyniesz do kopca gładkiej, górskiej skały. Przedzierając się przez te skalne barykady, możesz się trochę rozgrzać. W niektórych wąskich przejściach nurt był silny, co nieco utrudniało przejście. Po drodze zauważyliśmy jeszcze jedną małą jaskinię, ale nie odważyliśmy się do niej wejść.
Nie zdejmuj kasku w wąwozie. Kilka razy z góry spadły drobne skały. Upadek z takiej wysokości na niechronioną głowę – nawet drobne kamienie – może spowodować poważne obrażenia.
Ścieżka kończy się wodospadem, na który można wejść jedynie przy odpowiednim sprzęcie. Wiele miejsc nadaje się do filmowania i sesji zdjęciowych. Wskazówka: nie spiesz się na sam koniec – to tylko prowadzi do zmęczenia. Ciesz się widokiem, rozgrzej się na suchych miejscach – w przeciwnym razie twoje zęby mogą odczuć chłód wąwozu.
Wróciliśmy do punktu wyjścia zmęczeni, zmarznięci, ale zadowoleni. Wielu z naszej grupy było przeziębionych głodnych po opuszczeniu wąwozu. A jeśli nie zabierzesz ze sobą jedzenia, można je kupić na miejscu. Transport z parku narodowego do hotelu jest dostępny samochodem – można złapać jeden tuż przy pierwszym wejściu przeznaczonym dla pieszych.
Ogólnie rzecz biorąc, była to udana wycieczka. To, czy zdecydujesz się odwiedzić to miejsce, zależy od ciebie, ale niewątpliwie warto je zobaczyć zarówno ze względu na jego piękno, jak i wielkość.
Jeśli chcesz cieszyć się widokami i krajobrazami kanionu z pomocą firmy organizującej wycieczki, polecamy zarezerwować ich usługę – zapewniamy, że dostaniesz górę pozytywnych emocji!